Wspomaganie zmarłych „jest najłatwiejsze – twierdził bł. Honorat Koźmiński – bo prawie nic nas nie kosztuje, każdą bowiem rzecz najmniejszą nawet i z obowiązku spełnioną, za te dusze ofiarować możemy z wielkim ich pożytkiem”. Trudno się z tym nie zgodzić. Obiektywnie niewielki wysiłek, jaki podejmujemy ze swojej strony, by ulżyć w cierpieniu duszom czyśćcowym wraca do nas pomnożony miłosierną miłością i wdzięcznością z Serca samego Boga i Najświętszej Maryi Panny. Błogosławiony Honorat zapewniał, że niesienie pomocy zmarłym przede wszystkim „jest Panu Bogu najmilsze, bo te dusze czyśćcowe są to dzieci Boże kochające Go i ukochane przez Niego”. A nawet – dodaje Honorat – „sam Pan Bóg uważa się za dłużnika naszego za wybawienie Jego dzieci i dusz ukochanych, i nie zaniedba nam okazać miłosierdzia według Swej obietnicy: Błogosławieni miłosierni, bo oni miłosierdzia dostąpią”.
STRONA APOSTOLSTWA: https://wspomozycielki.pl/apostolstwo/